18. Niedziela zwykła (rok B) Wj 16,2–4.12–15; Ef 4,17.20–24; J 6,24–35
Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boga? (J 6,28)
Pytanie, jakie ludzie, którzy byli świadkami rozmnożenia chleba, zadali Panu Jezusowi, jest i naszym pytaniem. Skierowanym do Niego. Co mamy czynić?
Jak odpowiada Pan Jezus? Zobaczmy, że nie mówi nic o podejmowaniu trudu ascezy, moralnych wymagań, długich modlitw, czy innych dobrych czynów. Mówi: Na tym polega dzieło Boga, abyście wierzyli w Tego, którego On posłał (J 6,29). Dzieło zamierzone przez Boga polega na uwierzeniu w Tego, którego Bóg posłał, czyli na uwierzeniu w Jezusa Chrystusa. Ależ my wszyscy w Niego wierzymy! Czyli wypełniamy to dzieło! Czy tak jest naprawdę? Czy wierzymy?
Co to w ogóle znaczy wierzyć? Kiedy karawana wyrusza przez pustynię do oazy, na wstępie wszyscy uczestnicy wyprawy słyszą od przewodnika: „Musicie mi bezwzględnie zawierzyć i być posłuszni pod groźbą niebezpieczeństwa utraty życia”. Jest to konieczne, aby przewodnik mógł wszystkich bezpiecznie przeprowadzić. Taka była sytuacja Izraela na pustyni, kiedy Mojżesz go prowadził. Wiara, jakiej domaga się Pan Jezus, jest właśnie takim zawierzeniem, ponieważ jedynie On zna drogę i cel naszej pielgrzymki i dlatego jedynie On może nas bezpiecznie doprowadzić do celu.
Nasz dramat polega na tym, że podobnie jak ci ludzie z Ewangelii, nie rozumiemy, że jesteśmy w drodze, że to, co tutaj na ziemi spotykamy, to przemijające fakty i wydarzenia, ale my idziemy do celu, którego jeszcze nie widzimy i nie znamy ani jego samego, ani drogi do niego. Jednak podobnie jak ludzie z dzisiejszej Ewangelii martwimy się jedynie o chleb i wszystko, co jest nam potrzebne do radości w tym życiu…
|