„Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od Was, lecz jest darem Boga (Ef 2,8)
„Aby każdy, kto wierzy w Niego, miał życie wieczne” (J 3, 15).
Dziś niedziela, w której szczególnie mamy się cieszyć. Ale z czego? Wszystkie czytania opowiadają o tym, że już jesteśmy zbawieni i już mamy życie wieczne. Pewnym nieszczęściem, który wprowadził do Kościoła system kościelny, czyli coś, co weszło do wspólnoty ze stosunków tego świata, jest przesunięcie zbawienia poza to życie, poza granicę śmierci. O zbawienie mamy się ubiegać przez wypełnianie religijnych obowiązków, zachowywanie Dekalogu, chodzenie do kościoła, przez przyzwoite życie. Dopiero na Sądzie Bóg rozstrzygnie czy godni będziemy życia wiecznego. Dla systemu kościelnego jest to bardzo wygodne tyle że radykalnie wypaczające Ewangelię. Bo tak naprawdę neguje zmartwychwstanie i działanie Ducha Świętego. Ale często nieświadomie tak właśnie głosimy zbawienie i życie wieczne.
Ze Zmartwychwstania Jezusa wynika to, że wszyscy ochrzczeni już uczestniczą w życiu Boga, już są zbawieni. Oczywiście nie w takim sensie, że wszystko jest już wypełnione, że przez sam chrzest jesteśmy udoskonaleni, ale dzięki uczestnictwu w zbawieniu, w życiu wiecznym, możemy być coraz bardziej podobni do Boga.
Autor Listu do Efezjan o tym wspomina, że jesteśmy Bożym dziełem, naczyniem, które Bóg kształtuje. Tu i teraz. Nie po śmierci. Owoce uczestnictwa w zbawieniu pokazują się w naszych uczynkach i cnotach. Ale są to „uczynki w Bogu”, czyli uczynki pochodzące stąd, że już uczestniczymy w życiu Bożym.
Czasem zbyt jednostronnie postrzegamy zbawienie i życie wieczne. Zbawienie to nie jest tylko uwolnienie od grzechu. Św. Jan widzi to głębiej. Dla niego grzech jest w tle. Owszem, zbawienie jest terapią, lekarstwem, na co wskazuje wywyższenie Jezusa na krzyżu jak węża na pustyni. Ale zbawienie to bycie z Bogiem. Życie wieczne to włączenie w życie Trójcy Świętej. Nawet gdybyśmy nie zgrzeszyli, to życie z Bogiem byłoby całkowitym darem. Nikt by sobie nie zasłużył na bycie wewnątrz Boga. Grzech jest przeszkodą, którą sam Bóg usuwa.
I z tego mamy się dzisiaj szczególnie cieszyć.